niedziela, 24 maja 2009

24.V.2009 W "nowym" lóżku

/szpital im. A. Grucy, Otwock/

Jest 22.53. Jak na szpitalne życie, na mojej sali z 7 dziewczyn śpią tylko 3 ;-) Reszcie dopisują humory dlatego plotkujemy, oglądamy fotki w necie i poznajemy się bliżej. Mam świetne i wesołe kobietki na sali. Poznałam też 3 dziewczyny z sali obok, 2 z nich też czekają na ganza. Cieszę się, że mam tu do kogo otworzyć usta i na wesoło przyjąć to co mnie czeka. Jak się okazało, ku mojemu zdziwieniu nie jestem tu zupełnie anonimowa.... blog zrobił swoje ;-) Byłam bardzo zaskoczona kiedy usłyszałam, że "byłam czytana" :-) Przez chwilkę, kiedy dziewczyny na sali dowiedziały się, że to już mój drugi raz czułam się jak trenerka opowiadająca poszczególne etapy o osiągnięciu mistrzostwa w sprawności ;-) Opowiadałam jak to jest, sypały się pytania jak szybko można się schylać, jeździć samochodem, samodzielnie wykonywać różne domowe czynności itd.
Dziś zaliczyłam też już swój przydział w brzuch ze strzykawy. Eh, Przez ułamek sekundy żałowałam, że nie mam oponki na brzuchu, która powoduje, że zastrzyl nie boli ;-) Jutro z rana przedyskutuję z profesorem zabieg, zadbam aby przywieźli moją krew ze stacji krwiodawstwa i poczekam cierpliwie na swój czas. Mam nadzieję, że cierpliwie... bardzo bym tego chciała. Teraz stres i strach mnie nie dotyczą.. ale co będzie jutro? Nikt tego nie wie..
A więc dobranoc, zasypiam w swoim nowym, na szczęście bardzo tymczasowym łóżku. Zobaczymy na ile jest wygodne ;-)

Ps. Na czas blogowania ze szpitala zawieszam działalność fotograficzną ;-) Będzie sucho i bez upiększeń :-) Tak dla odmiany (i oszczędności megabajtów ;-) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.