poniedziałek, 20 października 2008

20.X.2008. Sierściuch

/mieszkanie/

13 doba po osteotomii Ganza.
Poniedziałek zaczął się od wielkiego przeciągania w łóżku. Tak się przeciągałam, tak cieszyłam wyspaną nocą, tak wariowałam aż przez przypadek i nieuwagę napięłam wszystkie mięśnie w chorej nodze (!) Ku wielkiemu zdziwieniu- nie poczułam bólu. Nic. Drugi raz zrobiłam to już świadomie i dużo wolniej. Także nic! Nie wiem co sądzić po takim teście.. dobrze? Źle?
Dziś radzę sobie niemal jak "Kevin sam w domu" :-) Pierwszy dzień jestem sama w domu. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Mam przygotowany pełen termos herbaty, wodę w zasięgu ręki, rano dostałam pyszne i pożywne śniadanko- domowy chlebek (tak, tak, pieczony
własnoręcznie w mieszkaniu) z bieluchem + dżem truskawkowy (także domowy). Eh! No po takim śniadaniu to nie może być inaczej niż bosko! :D
Wczoraj na myśl o tym, że zostanę w domu sama bałam się najbardziej o to, co zrobię jeśli (tfu tfu) nie daj boże wypadnie mi z ręki kula. Przecież sama jej nie podniosę... Hm.. kombinowałam co zrobić w takiej sytuacji. Na razie nie opatentowałam, żadnego sposobu. Oby nigdy nie był mi potrzebny!!
Byłam już dzisiaj na swoim spacerniaku - czytaj: balkon z widokiem na inne betonowe bloki. Kurtka, buty i świeże powietrze. Ach! Milutko. Na trawniku z mieszkania na przeciwko coś wyjątkowo mnie zaintrygowało. Widziałam to już 2 dni temu. Byłam pewna że to włochaty biały pies (albo gigantyczny kot pers) leży na trawie u sąsiadów. Ale dziś znowu tam leży! Dokładnie w tej samej pozycji! Matko! Albo moje oczy sprawiają mi psikusa, albo faktycznie widzę sierściucha. Wystaje nawet ogon! Jak mogli tak zostawić biednego zwierzaka...? A może on nie żyje....? :-/
Ugh.... Trzeba to sprawdzić! Lornetka! Po chwili kręcę pokrętłem szukając ostrości. Jest! Robię coraz większe oczy, zastanawiam się... wygląda jak kot... wieeeeeelki kocur, ale.... coś jest nie tak.. te uszy są brązowe i dziwne, nie bardzo wiem czy to na pewno głowa..? Hahhahaha, i wszystko jasne! To wielka pluszowa zabawka! Jakiś biały lew czy mamut z długą sierścią! Hihihi, dochodzenie zakończone. Sprawa zamknięta. No cóż, może nie do końca rozumiem zamiary moich sąsiadów z naprzeciwka, ale kto wie, może "mamutolew" ma jakieś głębsze przesłanie ;-)


foto by net

Dobrze, a teraz krótka relacja w wczorajszego dnia bo był obfity w zajęcia i warto o tym wspomnieć.
Wczoraj, prócz opisanych w poście wyżej wydarzeń uskuteczniłam swoje pierwsze prasowanie :) Oczywiście na siedząco. Później miałam jeszcze przyjemność obrać ziemniaczki do obiadu i jabłka na sok. Pokręciłam się nieco więcej po mieszkaniu niż zwykle. Byłam baaardzo zadowolona, że mogę zrobić coś pożytecznego dla świata ;-) Jednak wszystkie te czynności dały o sobie znać wieczorem. Skończyło się na tym że koło 23 wzięłam procha :-/
Dziś przez dłuższą chwilę zastanawiałam się, jak to działa, jak to możliwe że udaje mi się przespać całą noc na wznak. Przecież człowiek śpiąc nieświadomie wykonuje ruchy, kręci się, przesuwa z boku na bok. Dlaczego ja zasypiam i budzę w tej samej pozycji? Czy aż tak mocno pilnuję się podczas snu? Zmuszam do tej jakże niewdzięcznej pozycji? To dziwne, że normalnie, zawsze kręcę się podczas snu wielokrotnie zmieniając ułożenie, a ter
az potrafię spać na kłodę.
Na dworze piękne słońce. Właśnie miałam "łączność" z Otwockiem. Moje koleżanki z sali
operowane w poniedziałek i wtorek powoli pakują walizki i wracają do domu :) Świetnie, wszystko pozytywnie. Cieszę się razem z nimi. Oby tak dalej!
Przede mną kolejne wyzwanie - głód powoli kieruje moje myśli ku lodówce ;-) Taaak, czas żeby coś schrupać. Ale najpierw muszę sobie to sama przygotować. Jeszcze nie wiem czy pójdę na łatwiznę czy wysilę się i spróbuję zrobić coś co będzie przypominało ciepły obiad :)

2 komentarze:

  1. Witaj Kasiu!!
    Swietny pomysł;) Pozdrawiam serdecznie buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo Dzielna Kobieto!:) Widzę, że nadmiaru energii nie powstrzymają nawet świeżo zamontowane śrubki.:) Aż mi się przypomniało moje pooperacyjne ADHD. Pozdrowienia!:) nangaparbat

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.