sobota, 20 czerwca 2009

20.VI.2009 Jeszcze nie

/dom rodzinny/

Nie, nie potrafię jeszcze leżeć na operowanym boku. Przy próbie położenia się na lewą stronę ból jest bardzo silny. Dalej cała strefa a szczególnie lewy pośladek i powierzchnia w stronę kręgosłupa nad pośladkiem jest bolesna w dotyku. Nie pamiętam czy przy pierwszej operacji ten efekt też tak długo się utrzymywał? Strasznie już mnie to irytuje. Czekam kiedy minie.

Wczoraj spędziłam miły wieczór z szampanem u znajomego :-) Dziś miły czas zamierzam spędzić w towarzystwie dawno nie widzianej przyjaciółki. Muszę na chwilę wyrwać się z domu od tego monitora, bo niebawem będę długopalczastą amebą rozlaną wokół laptopa. Wszystkie mięśnie mi zanikną, zanikną palce u stóp, nogi, tułowie, wszystko! Zostaną tylko ręce, a dokładniej dłonie i część mózgu, którą myślę ;-) Brzmi katastroficznie!
Za oknem ciągle leje. Wczoraj i dziś nie byłam z tego powodu na spacerze. Mam stracha spacerować kiedy jest mokro i ślisko. Zbyt dobrze pamiętam ostatnią nieprzyjemną akcję po deszczu.. :-/

Nadal ślęczę nad forum. Usilnie staram się je ożywić tematami i poupychać w nim bebeszki, dzięki którym ruszy z kopyta. Ale nie mam już siły. Za dużo czasu przesiaduję przed komputerem. Mój obolały (jak skomentowała ostatnio znajoma) odwłok i kręgosłup buntują się coraz bardziej. Nie skończyłam jeszcze wątku FAQ - w którym znajdą się najczęściej zadawane pytania związane z operacją osteotomii. Brakuje mi też ludzi związanych z kapoplastyką, aby rozruszać ten wątek. Póki co - świeci pustką. Już sama nie wiem czy przyszedł dobry moment na upublicznienie go, czy na tym etapie zdoła sam rozkręcić się a ludzie zechcą pisać skoro jest jeszcze takim "golaskiem"?

foto: net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.