wtorek, 16 czerwca 2009

16.VI.2009 Działania

/rodzinny dom/

3 tygodnie po Ganzu.

Podróż była koszmarem. 400 km jechaliśmy aż 7 godzin! Korki, kilka wypadków po drodze. Nie raz, nie dwa staliśmy na dwupasmówce pół godziny bez cienia szansy na przesunięcie się w przód. Po dojechaniu do celu byłam ledwo żywa. Biodro bolało, kręgosłup wołał: "help!" a tyłek - szkoda gadać.
Od rana siedzę i stukam w klawisze laptopa. Co robię? Jasne, że powołuję do życia Forum :-) Kupa z tym roboty. Ale mam wielkie nadzieje, że włożony w to czas i trud przyniosą owoce w postaci wspaniałego narzędzia jakim jest portal wymiany informacji. Ważne - dalej szukam grafika non profit, który wykaże się dobrą wolą i "ubierze" nasze forum w ładny layout. Może wymyśli nawet logo forum?
Forum zyskało już dziś nowy dział FAQ - czyli najczęściej zadawane pytania. Spróbuję w nim wraz z koleżankami "po fachu" które niedawno tak jak ja przeszły przez zabieg osteotomii odpowiedzieć na pytania, które nurtują, martwią i spędzają sen z powiek wszystkich przyszłych Osteotomiaków. Przygotowując ten dział czekam na pytania (co prawda wciąż dostaje je w dużych ilościach na maila) - zamieszczajcie je w komentarzu na blogu albo bezpośrednio wysyłajcie na maila dziennikzremontu@gmali.com - postaramy się skutecznie dać im na Forum odpowiedzi. Kiedy portal będzie miał już ręce i nogi a także bebeszki w formie tekstów i tematów podam link oficjalnie na blogu.

Teraz trochę o nodze. Na dworze pada więc noga trochę marudzi. Daje się odczuć efekt wiercenia i nieprzyjemnego obciążenia pogodowego. Ćwiczę, rozmasowuję czworogłowy, trenuję napinanie i bardzo wolne rozluźnianie mięśnia, uczę nogę napięć i rozluźnienia w poszczególnych drobnych partiach. Funduję prace rzepce ;-) Pracuję nad odwodzeniem. Przy chodzeniu dosyć zdecydowanie obciążam operowaną nogę. Do momentu dyskomfortu. Nie pozwalam, żeby bolała. Dziś w nocy bezwiednie przekręciłam się na operowany bok. Po minucie szybko wróciłam na plecy bo ból nie pozwolił trwać w tej pozycji. Jeszcze za wcześnie. Jeszcze zbyt świeże jest wszystko w tej strefie. Zobaczę, spróbuję na nowo za tydzień.

U rodziców mam się nieźle ;-) Babcia na dzień dobry zaserwowała mi pyszną jajecznicę ze szczypiorkiem. Rodzice dbają o mnie i pilnują żebym się nie przemęczała. Starają się, żebym nie chodziła za dużo, nie ruszała się ;-) Boją się, że coś mi się stanie. Próbuję uświadamiać, że tu nic złego nie może się stać a chodzenie i normalne życie jest jak najbardziej wskazane. Wiedzą o tym, ale pewnie jak patrzą na takiego kulaska to samoczynnie jakoś tak starają się mnie chronić :-)

Ok, wracam do pracy nad forum:-)


foto:net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.