/mieszkanie/
Wróciłam do siebie, do nas :-) Miło jest znowu spać we własnym łóżku, pić herbatę w swoim ulubionym kubku i kąpać się w wannie z książką w mokrej łapce. Po pysznym śniadanku i papierkowo-fakturowej robocie przy laptopach pojechaliśmy na małe rozpoznanie do sklepów sportowych w centrum handlowym. Przymierzyłam się do różnych rowerków treningowych. Po środowej konsultacji u profesora - jeśli nie będzie widział przeciwwskazań - kupuję rower i zasuwam! Przecież w marcu mam zamiar wskoczyć na jakieś nowe szybkie deski i nieco pośmigać. Oprócz poszerzenia wiedzy na temat ergonometrów nie obyło się bez oglądania tegorocznych modeli nart. Na koniec całej sklepowej wyprawy dostałam w prezencie od swojego mężczyzny śliczną kurteczkę - w sam raz na słoneczne marcowe narty :-) W domu oczywiście wszystko musiałam przymierzyć, nacieszyć się, sprawdzić spodnie narciarskie, założyć rękawice, popatrzeć czy gogle dadzą radę kolejny sezon ;-) Elegancko. W sam raz :-) Już nie mogę się doczekać marca!! Jeszcze tylko decyzja gdzie konkretnie wyruszamy i zaklepanie kwater. Sprawdzałam, w Madonnie, Val Gardenie i Cortinie d'Ampezzo już śnieg! Niebawem ruszają wyciągi.
Ok, koniec pisania, kolejna seria ćwiczeń, prysznic i spać.
Aaaa, przy okazji kąpieli - wchodzę do wanny bez - jak wcześniej - hokera. Mimo, że wanna jest bardzo wysoka nie jest mi już potrzebne krzesło. Prawie jak "normalny" człowiek ;-) Hahhahah!
Sasolungo (widok z Arabba)
Sella Ronda (Val Gardena)
Seceda 2518 m npm (Val Gardena)
Passo Groste (Madonna di Campiglio)
Cinque Laghi (Madonna di Campiglio)
foto by Katja&Tom Val Gardena 2006 and Madonna di Campiglio 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)
W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".
Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.