wtorek, 13 stycznia 2009

13.I.2009. SX10

/sklep/

Pojechałam po narty dla taty. Wyszłam ze sklepu z nartami dla taty.... i dla siebie ;-) Hahaha, tak to jest. Jak już się na coś napalę, nie ma siły! To dobre początki jeszcze lepszego ;-) Trochę zaszalałam, bo w sumie bez zastanowienia nabyłam kolejny model moich ulubionych narciochów :-) Już czuję jak pięknie będą się prowadziły. Co prawda facet w sklepie smarując je przyznał, że z reguły jeżdżą na nich mężczyźni, ale co tam reguły. Na razie stoją w garażu, ale muszę je wnieść na górę - będą najlepszą możliwą mobilizacją do ćwiczeń jaką można sobie wyobrazić.


Już nie mogę się doczekać na ich pierwsze szlify! Będzie bosko! Dobra, koniec pisania, idę strzelić kolejną serię ćwiczeń, czasu coraz mniej :-)

PS. Plecy dalej bolą, mniej ale jeszcze tak :-/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.