poniedziałek, 13 kwietnia 2009

13.IV.2009 Leniwie

/dom rodzinny/

Leniwie, a nawet bardzo leniwie ;-) spędzamy Święta. Piękna pogoda i przyjemne słońce zwalnia codzienny rytm i włącza błogie spowolnienie. Ja i Monti cieszymy się wiosną. Z aparatem w ręku badamy każdy rozkwitający się kwiatek. Gołym okiem widać jak z każdym dniem rozwijają się liście na brzozie - brzozie, która ma dokładnie tyle samo lat co ja. W dniu moich narodzin, tata posadził ją tuż koło domu. Dziś jest ogromna a jej rozłożyste gałęzie dają cień i schronienie szpakom, które na niej mieszkają. Lubię słuchać jak szumi na lekkim wietrze. Nie mogę się doczekać, kiedy zupełnie zazieleni się i wybuchnie tysiącem żywozielonych listeczków. Wszędzie dookoła słychać niewyobrażalne trele, serenady i pokrzykiwania przeróżnych ptaków, które zamieszakły okoliczne domki. W sumie na każdym drzewie mieszka jakaś rodzinka. Monti czujnym okiem dogląda wszystkiego z tarasu albo z ulubionego pnia po wierzbie płaczącej. Przegania wróble, pilnuje czy nie zakrada się na jego teren złośliwe kocisko, wypatruje swoich kumpli psiaków. Pewnie niebawem, po obiedzie pójdziemy na dłuższy spacer, zobaczymy "co w trawie piszczy" za rogiem.
Moje wyremontowane biodro po narciarskich przygodach już się wyciszyło i zupełnie nie daje o sobie znać. Pewnie świętuje, jak ja :-) Od jutra wracam do codziennych ćwiczeń, basenu a także rozpoczynam trening lewej nogi - zaczynamy przygotowania do zabiegu. W sumie za miesiąc z małym hakiem znów zawitam w Otwocku... Ale póki co mam jeszcze duuużo do zrobienia oraz mały, przyjemny i bardzo ciepły urlopik przed sobą ;-)














Fotos by Katja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.