poniedziałek, 20 lipca 2009

20.VII.2009 Znów u siebie (na chwilę ;-) )

/mieszkanie/

Wróciłam. Po pobycie u rodziców na Śląsku, wizycie u dziadków, krótkich, szybkich ale dynamicznych odwiedzinach Osteotomiaczków w Otwocku, trasie na weekend w końcu w drodze powrotnej do domu poczułam ogrom zmęczenia. Dziś w nocy, kiedy przekroczyłam prób mieszkania padłam jak mucha.

Pobyt u rodziców był wspaniały :-) W Poznaniu też dobrze się bawiłam, były rowerki wodne na jeziorze Strzeszynek, kino 3D i spotkania ze znajomymi.

Jutro rano spotykam się z moim rehabilitantem. Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że po spotkaniu wezmę się w garść i zacznę ćwiczyć, bo jak na razie marnie mi to idzie... W sumie to coś dla mnie nowego, ale cierpię na brak mobilizacji i lenia ćwiczeniowego. Czuję, że jutro się z nim pożegnam. Szczerze mam nadzieję, że dostanę od P. Piotra duuuuży ochrzan ;-) Chciałabym.

Wieczorem zobaczę się tez z profesorem Czubakiem. Mam 1 kontrolę po zdjęciu szwów. Za 5 dni mija 2 miesiące od operacji. Czas na jakies małe podsumowanie. Aby to zrobic z samego rana pobiegnę też strzelić sobie maleńka sesję zdjęciową RTG.
Tym razem po operacji nie wspomagam się preparatem Ossopan, jak 8 miesięcy temu. Przyczyna jest prosta - nigdzie nie jest dostępny. Preparat skutecznie przyspieszał zrost kości. Skoro teraz go nie biorę mój zrost kości w stosunku do tego po pierwszej operacji zapewne przebiega wolniej. Jestem ciekawa czy będzie to zauważalne na zdjeciu RTG.

A co słychać u nogi/nóg? "Nowa" noga bez kłopotów i bólu. Obciążana w 100 % (wielokrotne testy w staniu na 1 nodze itp.) przy delikatnym odczuciu dyskomfortu (nie ma reakcji bólowej). "Stara" noga (do czego zdążyła już mnie przyzwyczaić) co rusz marudzi i zmusza do innego ustawiania kul. Teraz przy dłuższej trasie zdecydowanie prowadzę kule tak aby odciążać obie nogi równomiernie (krok prawa noga+ lewa kula, krok lewa noga+ prawa kula), a czasem nawet (kiedy prawa noga strajkuje generalnie) ustawiam kule tak, żeby odciążyć ją w zupełności, tak jakby to ona była świeżo co po zabiegu. Niestety, czasem zmusza mnie do tego....


foto: net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.