poniedziałek, 22 marca 2010

22.III.2010 Ogień z rana, ogień wieczorem!



































































































































































foto: Katja III.2010

Oj! Dzis był ogień! Skoro świt zaatakowałam piekną świezo otwarta czarna traskę. Gładka jak stół, piękne dość równomiernie utrzymujące się nachylenie. Bajka! Czworogłowe bolały jak diabli! Krętarz porawej nogi też... ale dostał ponad godzinną przerwę na kawkę i leżakowanie na stoku więc później znów do 17 wspólnie ze mna pod komendę atakował każdą górkę. W ramach odpoczynku na wysokości 2800 m npm zwiedziłam grote z rzeźbami w lodzie. Fantazyjne rzeźby.
Dziś momentami wyszło torszkę słońca. Wjechaliśmy na lodowiec Pic Blanc 3330. Uraczył nas przepiękny widok na pobliskie szczyty i masyw Mont Blanc! Trasy sa jednak wąskie i sporo tu mało zaawansowanych narciarzy, co często psuło nam szyki i zmuszało do wolniejszej i bardziej uważnej jazdy. Jutro ruszamy do Les2Aples - naszej ulubionej miejscówki sprzed roku. Z samego rana zaatakuję czarną Le Diable! Eh! To dopiero bedzie się działo! Rano do ok 12 jestem w najlepszej formie! To lubię!

1 komentarz:

  1. Superrrrrrrrrrrr!!!
    K.
    PS. a piłka i tak inna niż Twoja :/ buuuu

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.