/kino/
Avatar.
Jestem pod dużym, naprawdę ogromnym wrażeniem. Zawsze doceniałam świeże pomysły i kreację, ale to co zobaczyłam w tym filmie przerosło moje oczekiwanie. Postprodukcja która ponoć trwała 2 lata jest majstersztykiem. Za kilka dni wybieram się ponownie, tym razem na IMAX-u docenić smaczki i niuanse, które zapewne umknęły mi w ogromie zdarzeń i wartkiej akcji.
Szacun, przez duże S.
foto: net
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)
W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".
Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.