środa, 16 grudnia 2009

16. VII. 2009 Zespół popunkcyjny

/mieszkanie/

Światłowstręt i rozsadzający ból głowy nie kwalifikują się w żadnym słownictwie naszego bogatego języka.
Warzywo.Nie dorodne i świeże jak z ogrodu mojej babci, a skapcaniałe i rozlazłe jak z wczorajszego rosołu. Warzywo .. do niczego. W skrócie. Nie tylko tak się czuję. Sądzę że tak właśnie wyglądam.

W prawej nodze puścił szew. Wyszło co nieco.. i według znaków na niebie powinnam udać się na ponowne szycie. Myśl o igłach i jakichkolwiek narzędziach w pobliżu mojej osoby napawa mnie wstrętem i staje się czymś nie do przejścia. Jestem w większości posiniaczona, na nadgarstku przez wenflon, na ramionach od zastrzyków domięśniowych, na brzuchu od zastrzyków z heparyny. Chyba zostanie jak jest.
To maks jaki udało mi się wstukać w klawisze, który przypłacę teraz lawiną w głowie.



















foto: net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.