sobota, 19 grudnia 2009

19.XII.2009 Prochy

/mieszkanie/

Nafaszerowałam się prochami. Panadol extra (paracetamol+kofeina) + Aleve (NLPZ) + garść cukierków Copico. Działa. Od 4 godzin jestem "na chodzie" i wreszcie myślę. Na tyle jasno, że mogę pisać a nawet coś tam przeczytać. Nie wiele, bo ból głowy dalej się utrzymuje, ale to 1/5 tego co było. Pałam szczęściem. Lepiej też znoszę już światło. Pierwszy raz od kilku dni odważyłam się w świetle zerknąć w lustro - głównie po to aby sprawdzić czy nie rosną mi kły i nie jaśnieje skóra. Takie zmiany logicznie tłumaczyłyby samopoczucie. W sumie bycie wampirem nie byłoby takie złe. Mam na myśli "dobrego" wampira ;-) bo ponoć takie są.
Modlę się, żeby ten stan, ta możliwość działania tak jak robię to teraz utrzymała się już i nie zmieniała mnie w warzywo.
Nie będę przesadzać i rozpisywać się, bo mam jeszcze małą robótkę na forum a to i tak mój rekord przed ekranem w ciągu ostatniego tygodnia.
Jutro wraca moja druga połówka.. opalony i wyhasany narciarz ;-) Cieszę się. W sumie w ciągu ostatniego miesiąca spędziliśmy ze sobą chyba 4 dni. Tęskno człowiekowi :-)



 foto: net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.