czwartek, 29 kwietnia 2010

29.IV.2010 Przez palce...

/mieszkanie/

Kombinuję nad usprawnieniem/ulepszeniem Forum Bioderko. Boli szyja od gapienia się w monitor. Kiepsko idzie.

Myślami krążę wokół zbliżającego się weekendu i z dosłownie wyobrażam sobie jak w feralny dzień moich kolejnych urodzin odkryję zapewne tysiąc nowych zmarszczek na twarzy i plagę siwiejących włosów... Kolejny rok zdaje się mi ciążyć jak nigdy dotąd. Być po trzydziestce... Kiedy miałam 9 lat i bawiłam się swoją lalką Fleur byłam pewna, że ludzie żyją tylko do 21, no góra 22 lat. Tak więc zdaje się, że jestem matuzalemem w obliczu tej "prawdy". Bez przerwy od kilku dni robię rachunek sumienia, przeżywam wszystkie swoje niepowodzenia, nieudane i niezrealizowane plany, dobija mnie kilka punktów na "liście do zrobienia" przy których wciąż nie ma haczyka...
Boję się, że nie zdążę.. Mam wrażenie, że czas ucieka bezlitościwie a ja zwyczajnie za nim nie nadążam...

Trawi mnie myśl, że żyję już ponad trzy dekady a nie zrobiłam w życiu nic z czego mogę być dumna, uśmiechnąć się sama do siebie i powiedzieć: "zrobiłam to!".
Nie ma takiej rzeczy.
To potwornie smutne.


















foto: net

8 komentarzy:

  1. Interesujące foto ;)
    a wiek...hmmm Młoda D@@pa jesteś i jeszcze wszystko zdążysz zrobić :D
    Może nie masz odhaczonych paru punktów na liście, ale pamiętaj ile nadprogramowej roboty wykonałaś. I tak jesteś na "plus" i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Katja ty nic nie zrobiłaś ty????????!!!!!! jak przeczytałam ten tekst to roześmiałam się na głos a forum a fundacja a swoje plany marzenia które ralizujesz pomimo wszystkich kłopotów zdrowotnych i innych moja kochana połowa ludzi nie robi tego co ty. A twój wiek młoda du.. pa jesteś i tyle chciała bym mieć Twoje lata I ciesz się nimi. Ciekawe co byś powiedziała na moje lata jak dożyjesz czego Ci życze. to dopiero starą się nazwiesz A zresztą nie liczy się wiek tylko to co robimy i co po sobie zostawimy. No a tak ciekawe jak byś się czuła jakby np Prof Cię mało po dzentelmensku starą dupą nazwał jak to zrobił w moim przypadku jak się dowiedział ile mam naprawdę lat he he. Pozdrawiam Bonia

    OdpowiedzUsuń
  3. no i co, Katju, powiesz teraz... nadal twierdzisz, że mało zrobiłaś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Katja, jak będziesz maiła 40 lat, to stwierdzisz, że życie zaczyna się po czterdziestce. Skoro mi prof powiedział, że młoda laska jestem, to Ty jesteś młoda laseczka (jakkolwiek to brzmi).
    Kochana, Ty zrobiłaś JUŻ bardzo dużo, a na pewno zrobisz jeszcze więcej. Jeszcze wszystko przed Tobą...

    OdpowiedzUsuń
  5. Słów mi brakło jak przeczytałam Twój post. Hm skoro Ty nic nie zrobiłaś to co ja mogę powiedzieć o sobie?
    Ja wiem że Cię przytłacza brak reakcji na zbiórkę ale miejmy to w tyłku i tak zrobimy jeszcze dużo dobrego!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja nadal czekam na Twój komentarz, Katju... ;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochane kobiety, nie to nie tak,że marudzę i widzę wszystko w czarnych kolorach. Ale owszem, jest taki czas refleksji nad sobą i kiedy mija kolejny rok zastanawiam się nad tym gdzie jestem, co zmieniło się w moim życiu na lepsze, co zrobiłam "dobrego dla świata", rozwijam się czy stoję w miejscu?
    Sumując to wszystko postrzegam swoje życie jak egoistyczne pasmo życzeń i pragnień które usilnie uskuteczniam. Wiecznie tylko "chcę". Chcę na rafę, chcę na narty, chcę nauczyć się jeździć na motorze, chcę motor, chcę nie pracować a zarabiać (to jest najlepsze "chcę" -zdecydowanie!). Smutne..
    Kiedy kończysz kolejny rok myślisz: "jak żyją inni ludzie w moim wieku?" Ja po takim pytaniu stwierdzam, że życie moich znajomych mocno odbiega od mojego. Ich jest poważne, pełne obowiązków, doroślejsze, wypełnione dziećmi, rodziną, pracą i zobowiązaniami. Moje - przypomina ruletkę. Nigdy do końca nie wiem co jutro się wydarzy i czego znów będę "chciała" w swoim egoizmie. Za co się złapię i na czym skruszy się mój słomiany zapał.
    Dość jęków. Lepiej przygotuję fotorelację z dzisiejszego podobnie nic niewnoszącego w moje dotychczasowe życie dnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. srały muchy będzie wiosna...

    Sumując to wszystko postrzegam swoje życie jak egoistyczne pasmo życzeń i pragnień które usilnie uskuteczniam. Wiecznie tylko "chcę".
    Kochana, innym to nawet "chcieć" się nie chce :/
    A Ty wyznaczasz sobie coraz to nowe cele i je realizujesz.
    Egoistycznie? To odległy biegun i całkowite przeciwieństwo Twoich cech :)

    Ja po takim pytaniu stwierdzam, że życie moich znajomych mocno odbiega od mojego. Ich jest poważne, pełne obowiązków, doroślejsze, wypełnione dziećmi, rodziną, pracą i zobowiązaniami. Moje - przypomina ruletkę.
    A kto twierdzi, że wszyscy muszą tak samo? Ty żyjesz z pasją, z dnia na dzień :)
    Czy poważne życie może być interesujące? Jakoś mi się nie wydaje hihihi ;)

    Lepiej przygotuję fotorelację z dzisiejszego podobnie nic niewnoszącego w moje dotychczasowe życie dnia.
    Ty mi tutaj takich pierdół nie pisz nawet, bo mnie wkurzysz i dopiero będzie :P

    Ale owszem, jest taki czas refleksji nad sobą i kiedy mija kolejny rok zastanawiam się nad tym gdzie jestem, co zmieniło się w moim życiu na lepsze, co zrobiłam "dobrego dla świata", rozwijam się czy stoję w miejscu?
    To rozumiem, bo też tak robię. Przy urodzinach i bez nich. Każdy powinien taki 'rachunek' sobie przeprowadzić od czasu do czasu.

    I z czystym sumieniem mogę Ci powiedzieć (choć krótko się znamy), że wszystko u Ciebie jest na ogromny PLUS!!!
    Ale Tyś skromniutka jest i tego nie przyznasz :)
    My i tak wiemy swoje :*

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.