czwartek, 23 września 2010

23.IX.2010 111

/Otwock, szpital/

Planowo pojawiłam się w Otwocku. Już o 7 rano spotkałam się z moim operatorem by domówić plan działania. Tak jak ustaliliśmy już jakieś 3 tygodnie temu - nie operujemy. Przynajmniej nie w tym roku. I oby w każdym kolejnym też nie było takiej potrzeby... Rutynowo przeszłam wszystkie badania, w tym RTG. Niestety po obejrzeniu zdjęcia przez lekarza, mój optymizm nieco się rozwiał... powiedział, że biodro RTG nie wygląda dobrze i ta noga, "stara" noga nie jest jednak w dobrym stanie.. jednak zakończył zdanie słowami : "ale trzymamy się planu, nie operujemy". Z jednej strony oczywista radość, ale z drugiej czarna myśl gdzieś zaczęła kiełkować i truć głowę... Naturalnie jak na zawołanie biodro zaczęło gigantyczny bólowy koncert. Ledwo doczłapałam do samochodu.... Wiem, że w większości to moja głowa.. generuję te odczucia i zachowania.
Od powrotu ze szpitala, po konsultacji z moim terapeutą zwiększyłam intensywność ćwiczeń. W serii robię 111 "czołgnięć" ;-) i powtarzam to co 1-2 godziny. Boli, ciężko, wylewam siódme poty, ale mam cel. Nie chcę sztucznego biodra. Nie chcę i koniec!

1 komentarz:

  1. "Nie chcę sztucznego biodra. Nie chcę i koniec!"
    hehehe
    ej! nie ma tak łatwo-nawet jakbyś chciała, to Ci nie dadzą całego sztucznego ;) co najwyżej "nakładkę" :P tylko wybrańcy mają wymieniane w całości :)
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.