środa, 9 czerwca 2010

08.VI.2010 Tak szkoda było wracać!

/mieszkanie/

Wróciliśmy z Mazur. Eh! Jak tam było pięknie....... Tak ciężko było wracać. Do bałaganu, korków, smutnych ludzi, szarzyzny i codzienności.
Wyjazd był bombowy i długo, długo zostanie w mojej pamięci, bo mocno mnie zaskoczył. Nastawiałam się na nieco inną, prostszą formę - i mile się zdziwiłam :-) Non stop wiele się działo, nie miałam czasu na nudę, czy dumanie o kłopotach.
Był spływ kajakowy Jeziorem Mokrym, Krutyńskim, i Krutynią; zbadanie na rowerach Rezerwatu Zakręt z uroczymi jeziorami dystroficznymi; wspaniała i niezwykle męcząca fizycznie wycieczka do Rezerwatu Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie - męcząca, bo skracając sobie drogę mocno ją wydłużyliśmy brnąc rowerami przez rzeczkę, łąki i pokrzywy ;-) Była romantyczna wycieczka łodzią meandrami Krutyni o zachodzie słońca; ognisko z nutką elegancji (winem, kieliszkami i obsługą na najwyższym poziomie). Freediving w arcy zimnym Jeziorze Narty (widoczność była na jakieś 5 metrów; nurkowaliśmy na 6,30). Drzemka na zielonej łące gdzieś po drodze. Awaria roweru - ah! Tomka skrzyneczka spisała się na medal! Bliższe spotkanie z prawdziwym bizonem. Karmienie namolnych kóz i nieco płochliwych saren i danieli i wiele innych wyjątkowych chwil. Jak szkoda, że tak krótko :-) Jak wspaniale, że się wydarzyło :-)

Dziękuję rodzicom i siostrze za ten wspaniały prezent :-)

PS. Fotorelację zamieszczę najszybciej jutro. Mamy 650 zdjęć (!) wybranie z nich kilku jest nielada zadaniem ;-)














foto: Katja VI.2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.