sobota, 12 lutego 2011

12.II.2011 Powitanie Słońca

/basen/

Znowu w wodzie. Po wczorajszym małym delikatnym rozpływaniu - znów na stopach monopłetwa. Ciało nadal nie czuje wody. Stretching, relaksacja, spokojna wentylacja - opornie i nienaturalnie. Ponadto już podczas małego stretchingu w domu podczas porannej sekwencji "powitania Słońca" wywołałam w prawym barku lawinę bólu - COŚ powróciło. Na basenie ból tradycyjnie "rozlał" się na całą prawą stronę pleców, szyję, prawą rękę a nawet pierś. Cudownie! :-/ Wchodzę do wody. Tory zapchane. Wściekam się coraz bardziej, nic nie idzie jak powinno. Łapsko boli, o biodrze wolę nie myśleć, stresuję się, że uderzę kogoś w wodzie płetwami albo co gorzej monówką... Zrobiłam tylko 50 m w płetwach, zaraz potem 100 w płetwach, 70 w monopłetwie i niewielką odległość DNFa na samych rękach. Mało. Z zmęczenie spore.
Po powrocie do domu, przydźwiganiu wszystkich gratów, pianek, ołowiu, mokrych ręczników na drugie piętro bolał już każdy centymetr ciała. Padłam jak muszka spać na około 3 godziny. Teraz zapewne nie zasnę do 3 w nocy... :-/

Potrafię zrozumieć ból biodra i akceptować go. Ból COSia jest niepojęty, nieakceptowalny i coraz bardziej znienawidzony. Nic, ale to nic nie da się z nim zrobić. Przychodzi kiedy chce i zostaje na tak długo jak mu się podoba :( Tyle, że trenowanie z bólem nie tylko w biodrze ale całej reszcie wyżej po ten samej stronie to już lekka przesada.... Ile będę się jeszcze z sobą użerać? Heh... coś mi mówi, że taki już mój urok - zawsze.

1 komentarz:

  1. Witaj Katju - już dawno chciałam coś tu skrobnąć ale trochę się wstydziłam:) Z tym użeraniem się to niestety tak jest gdy nasze biodra nie pasują do naszej energicznej osobowości. Po prostu matka natura się pomyliła, co nie? Pozdrawiam - Marta M

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.