wtorek, 13 lipca 2010

13.VII.2010 Miłe powroty

/mieszkanie/

Wróciłam do domu! Zabrzmiało całkiem jakbym opłynęła dookoła świat ;-) Nic z tych rzeczy - a szkoda :-) Wróciłam do domu na dobre po wojażach po Norwegii, Poznaniu, Sulejowie, Śląsku oraz Półwyspie Helskim - na dobre, czyli na pewno na jakiś tydzień. W Norwegii pożerałam wzrokiem boskie formacje, które stworzyła natura i stoczyłam prawdziwą niestety przegraną bitwę z biodrem. W Poznaniu jeździłam na hulajnodze, motorze i ratowałam doraźnie biodro u dobrego fachowca fizjoterapii. W Sulejowie....ach w Sulejowie! ;-) Szalałam z innymi Bioderkowiczami na 1 urodzinach Forum Bioderko - było fantastycznie! Na Śląsku.. cóż.. położyłam się pod skalpel a później jak przystało na rekonwalescenta jeździłam samochodem po blacharzach, mechanikach, architektach, urzędach... no byli też znajomi :-) Na Półwyspie z kolei... zjeździłam go rowerem. Potem z obolałymi czterema literami nic nie robiłam na plaży. I to był strzał w 10! Brakowało mi lenistwa. Choć trwało krótko, bo zaledwie 1 dzień z hakiem pozwoliło nieco wytchnąć. Jak co cztery lata w Jastarni obejrzałam finały Mundialu. Brak czasu i wojna podjazdowa z biodrem pokrzyżowały plany nauki kitesurfingu. Jeszcze nie teraz, ale kiedyś tak.
Wracam do pionu. Pierwszy cały dzień w domu od 2,5 tygodnia. W planach - byczenie się.. i sprzątanie oraz upolowanie czegoś do lodówki, która świeci pustką ;-)


















foto: net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz podzielić się swoim zdaniem, skomentować post lub blog napisz coś od siebie :-)

W polu: "Komentarz jako" rozwiń listę i wybierz "Nazwa" wpisując swój nick albo imię. Jeśli jesteś zarejestrowany/a w Blogerze - wybierz "Konto Google".

Serdecznie zapraszam do komentowania i konwersacji :-)
Katja.